niedziela, 16 marca 2014

Rozdział 29#

Złapałam się za twarz, zaciskając mocno powieki. Muszę przyznać, że Harry ma niezły sierpowy. Na szczęście nie użył chyba całej siły. Po chwili wszystko wróciło do normy. Ból zaczął przechodzić.
Wyprostowałam się i wciągnęłam głęboko powietrze.Wiedziałam, że za kilka dni będę miała siniaka. Delikatnie pomasowałam policzek i spojrzałam na przerażonego Harryego.

-Rose... -podszedł bliżej, na co Mike też się przysunął.
-Zostaw.
-Przepraszam. Nie chciałem.
-Daj spokój. Powiedz mi o co do cholery tutaj chodzi?
-O niego. O was.
-O nas? Możesz prościej? Miałeś jechać do studio. Zamiast tego wpadasz do mojego pokoju i próbujesz pobić Mikea.

Styles cofnął się o krok i zaczął grzebać w telefonie. Co mu się kurde stało? O co chodzi? Po chwili chłopak podał mi urządzenie. Zdziwiłam się. Skąd on to w ogóle miał?
Dokładnie przyjrzałam się zdjęciu. Niemożliwe, żeby on je zrobił. Byliśmy wtedy sami...

-To jest powód? -oddałam mu telefon.
-A co, nie jest?
-Tylko się przytulaliśmy! Byliśmy na spacerze! Mike jest moim przyjacielem. Mam prawo się do niego przytulić. A tak w ogóle skąd to masz?
-Mam źródła. -spojrzał na Mikea.
-Powiedz mi jakie. Śledzisz mnie? Nie ufasz mi?
-Luke was widział.
-Luke? Brawo... Posłuchałeś go? Jak się założę to powiedział, że puszczam się za twoimi plecami.
-Że, gdy mnie nie ma to kleisz się do innych.
-Jesteś aż taki głupi? To jest Luke! On powie wszystko tylko po to, żeby komuś uprzykrzyć życie!

No nie. Nie mogłam uwierzyć, że Harry jest taki głupi. Mogłam się domyślić, że to Luke. Gdyby Harry nas widział, zareagowałby szybciej. Co za frajer. Jest zdolny do wszystkiego. W dodatku Alex znów zaczęła się z nim umawiać. Nienawidzę go. Najchętniej skopałabym mu tą śliczną mordę.
Usiadłam na łóżku i i schowałam twarz w dłonie. Tego jest za wiele. Trzeba to wszystko sprostować. Nie chcę tak żyć.

-Usiądźcie.

Chłopacy spojrzeli na siebie, ale posłuchali. Mike usiadł po mojej lewej, a Harry po prawej. Wciągnęłam głęboko powietrze i zaczęłam mówić.

-Po pierwsze... Nigdy nie słuchaj Lukea. -spojrzałam w oczy Stylesa.
-Przepraszam. Byłem zazdrosny.
-Mike jest moim najlepszym przyjacielem. Tylko tyle nas łączy. -położyłam głowę na ramieniu Canda.
-Naprawdę Harry. Nie mógłbym odbić dziewczyny koledze. To tylko przyjaźń.
-Wierzę. Przepraszam, że Cię szarpałem. Nerwy mi puściły.
-Właśnie tak działa Luke. Nie znasz go tak dobrze jak my, więc łatwo się nabrałeś.
-Krócej... chuj z niego. -znów usiadłam prosto.
-Jestem debilem.
-Też kiedyś dałam się wrobić. Dlatego nie chcę, żeby Alex z nim była.
-On... Mówił, że sama chciała się z nim spotkać.
-Nie jest dobrze. Muszę z nią pogadać. I to dosyć poważnie.

Usłyszeliśmy dźwięk telefonu. Styles wyciągnął go z kieszeni i odebrał połączenie. Coś czułam, że nie będzie za dobrze. Momentalnie spochmurniał jeszcze bardziej. Chłopak przerwał rozmowę, spuszczając głowę.

-Co się stało?
-Liam się wkurza bo miałem być w domu pół godziny temu.
-No to leć. Przecież macie spotkanie. Musisz tam być.
-Wiem, ale... -spojrzał przepraszająco.
-Pogadamy później. Napisz, gdy wrócicie.

Pomimo tego co działo się kilka minut temu, przytuliłam się do niego. Nie żywiłam urazu za to, że mnie uderzył. Wepchałam się między nich, więc oberwałam. Nie zrobił tego specjalnie.
Uniosłam głowę do góry i złączyłam nasze usta. Tak bardzo go kocham.

-Idź.
-Później napiszę.

Pokiwałam tylko twierdząco głową, patrząc jak chłopak opuszcza mój pokój. Gdy tylko drzwi się zamknęły  spojrzałam przepraszająco na Mikea. Brunet wyciągnął rękę i delikatnie dotknął mojego policzka. Zamknęłam oczy, krzywiąc się lekko z bólu. Oj będę miała niezłą pamiątkę.

-Bardzo boli?
-Troszeczkę.
-To ja powinienem oberwać.
-To ja się wepchnęłam na linię ataku.
-Pierwszy raz widziałem go takiego wkurzonego. Bardzo musi Cię kochać.
-Chyba tak. -uśmiechnęłam się lekko.
-Może lepiej pójdę.
-Zostań. Miałam Ci opowiedzieć jak było w Holmes Chapel.
-Wiesz... Boję się Harryego.
-Przecież poszedł. To było nieporozumienie.
-Tak, tylko chyba zapomniałaś, że tamtego dnia się całowaliśmy. Może Luke ma i takie zdjęcie.
-Wątpię. Gdyby miał to by mu pokazał.
-Sam nie wiem... -spojrzał w podłogę.
-Zapomnijmy o tym. Tak jak powiedzieliśmy Harryemu: "Jesteśmy tylko przyjaciółmi".
-Okey.



*OCZAMI NIALL'A* 



Uśmiechnąłem się szeroko do dziewczyny. Jej oczy błyszczały. Niestety ktoś musiał nam przerwać. Odczytałem sms od Liama i zamknąłem na chwile oczy. 

-Coś się stało?
-Studio wzywa.
-Czyli, że musisz iść. -spuściła głowę.
-Wpadnę po ciebie wieczorem. Zaszalejemy.
-Nie będziesz się bał?
-Czego?
-No, że paparazzi zobaczą cię ze mną.
-To jest moje życie. Ja decyduję z kim się spotykam. 
-Wow. Nie wiedz...
-Tak tak. Muszę lecieć. Do wieczora.

Znów poczułem przypływ odwagi. Szybko musnąłem jej różowe wargi i wyszedłem z pokoju. Zaryzykować zawsze można. Najwyżej nie będzie chciała mnie znać. W duszy miałem jednak nadzieję, że tak nie będzie.
Pożegnałem się z jej mamą i wyszedłem na ulicę. W środku czułem jakbym płonął. Czy to może być zakochanie? Żadna dziewczyna jeszcze tak na mnie nie działała. Miłe uczucie. 
Spojrzałem w górę. Stała w oknie i się uśmiechała. Czyli się spodobało? Spodobało się! Posłałem jej szeroki uśmiecha i pobiegłem w stronę naszego domu.
Po pięciu minutach byłem w domu. Szybko się przebrałem, chwyciłem paczkę chipsów i rozwaliłem się na kanapie. Liam chodził w tą i z powrotem po salonie. Co on się tak denerwuje? Nic się nie stanie, gdy spóźnimy się kilka minut.

-Liam ogarnij się.
-Gdzie on jest? Spóźnimy się!
-Przyjdzie. Poczekajmy jeszcze chwilę. Wiesz, że trudno mu się jest rozstać z Rose. 
-Wiem, wiem. -usiadł na fotelu.
-Ej, a Zayn i Lou?
-Niby pojadą prosto do studio. 
-Z Perrie?
-No na to wychodzi. Horan jakie ty czasami durne pytania zadajesz.
-I tak wiem, że mnie kochasz.

Zaczęliśmy się śmiać. Poczęstowałem chłopaka chipsami. W tej samej chwili do domu wpadł Harry. Nie był za bardzo pogodny. Coś chyba się stało. 
Loczek pobiegł do pokoju. Po chwili wrócił zakładając czystką koszulkę. Coś nie grało...

-To co, jedziemy?
-Tak! Szybko do samochodu!
-Jezu. Liam spokojnie. Nic się nie stanie.
-Nie!? Tylko kurde ja zawsze opieprz dostaje! Ruszać dupy!

Wow. No to chyba dziś nikomu szczęście nie sprzyja. Ubrałem kurtkę, buty i gotowe. Po chwili siedzieliśmy już w samochodzie. Styles był jakiś taki nieobecny. Odwróciłem się i zmierzyłem go wzrokiem.

-Co się stało?
-Nic.
-Loczek, przecież widzę. 
-Jestem debilem.
-Ok... Ale czemu? -zmarszczyłem brwi.
-Spotkałem Lukea. Nagadał mi, że Rose ma innego. Jak frajer uwierzyłem w to. Pokazał mi zdjęcie, na którym Rose przytulała się z Mikem. Wkurzyłem się i poszedłem do jej domu. Zacząłem szarpać Mikea. Wtedy weszła między nas, a ja się zamachnąłem. -schował twarz w dłonie.
-Że co? Uderzyłeś ją? -Liam zrobił wielkie oczy.
-Nie chciałem! Miałem zamiar walnąć Canda! 
-Gdzie ona teraz jest?
-No w domu. Powiedziała, że pogadamy wieczorem. Boję się.
-Ej! Przecież tego nie chciałeś! Będzie dobrze.
-Miejmy taką nadzieję.




*WIECZÓR, OCZAMI ROSE*



Przez te kilka godzin przemyślałam sobie wszystko. Było trudno, ale dałam radę. To co się dziś zdarzyło. To co się działo wcześniej. To co może wydarzy się kiedyś. Wszystko przelałam na papier. Taka moja ucieczka. Doszłam do wniosku, że jeżeli Harry mnie kocha i ja go kocham, to mu to udowodnię. Byłam gotowa. Nie chciałam czekać dłużej.


Była godzina 18;36. Usłyszałam dźwięk przychodzącego smsa. Uśmiechnęłam się, gdy przeczytałam "Harry ;* ".Niestety ten czyn wywołał ból w lewym policzku. Delikatnie potarłam miejsce uderzenia i zaczęłam czytać wiadomość.

"Jesteśmy już w domu. Przyjść po ciebie?"
"Tak powoli będę szła w waszą stronę. Spotkamy się po drodze."
"Nie! Nie wychodź sama z domu. Robi się już ciemno"
"Rusz tyłek, a nie! :)"
"Już wychodzę"

Chwyciłam wcześniej przygotowaną torbę i zeszłam do salonu. Rodzice siedzieli nad jakimiś papierami. Nie zazdroszczę im. Ubrałam buty, podeszłam do nich i ucałowałam w policzki.

-A ty gdzie?
-Do Harryego. 
-Na noc?
-Tak, na noc. Wrócę jutro wcześnie i zrobię nam obiad. Co wy na to?
-Brzmi super. Miłej zabawy.
-Dzięki. Pa!

Ubrałam kurtkę i wyszłam na zewnątrz. Loczek miał rację. Powoli robiło się ciemno. Zarzuciłam torbę na ramię i wolnym krokiem ruszyłam w stronę ich domu. W połowie drogi usłyszałam kroki. Podniosłam głowę. Chłopak stanął naprzeciwko z bukietem kwiatów. Uśmiechnęłam się ignorując ból i wpadłam w jego ramiona. Żałował tego co zrobił. Mój kochany. 
Złączyliśmy nasze dłonie razem. Chłopak podniósł je do góry i ucałował moją. Poczułam przeszywające ciepło. Przytuliłam się do jego silnego ramienia i ruszyliśmy.
Byliśmy na miejscu. Przed drzwiami spotkaliśmy Horana. Dokładnie ułożone włosy. Czarne spodnie, biała koszulka, białe supry i czarna bluza. Zmierzyłam go wzrokiem od stóp, aż po sam czubek głowy. Wyglądał... seksownie.

-A ty dokąd?
-Mam randkę -uśmiechnął się, wymijając nas.
-Uuu Horan szaleję. 
-Tak, taki szalony ja. -zauważyłam, że patrzy na moje policzki -Dobra lecę. Cześć.
-Hej.

Poczułam się trochę niekomfortowo. On wiedział. Harry musiał im powiedzieć. Ciekawe co sobie pomyśleli.
Weszliśmy do środka. Liam i Louis krzątali się po kuchni. Podeszłam do nich i przywitałam uściskiem. Liam też przeniósł wzrok na moje policzki. 

-Nic mi nie jest. -spojrzałam w podłogę.
-Co?
-Nic mi nie jest. Nie dostałam aż tak mocno. 
-Rose ja... -Li się zakłopotał.
-Spokojnie. To był wypadek. -spojrzałam na Harryego -Idziemy do pokoju?
-Tak, jasne.

Chłopak otworzył mi drzwi. Położyłam torbę na krześle i położyłam się na łóżku. Styles zrobił to sami, patrząc mi w oczy. Czułam, że jest smutny. I to bardzo.

-Harry proszę cię..
-Przepraszam. Nie kontrolowałem się. Tak bardzo mi jest przykro.
-Ej. Nic mi nie jest. Nie zrobiłeś tego z własnej woli. Luke namieszał Ci w głowie.
-Zabolało, gdy zobaczyłem to zdjęcie.
-To było dawno. Byliśmy na spacerze. Przecież to normalne, że przyjaciele się przytulają.
-Przyjaciele... To w takim razie co robią zakochani?
-To.

Przechyliłam się w jego stronę i złączyłam nasze usta. Chłopak pogłębił pocałunek i złapał mnie za twarz. Syknęłam z bólu, na co szybko się odsunął.

-Tak bardzo cię przepraszam.
-Bądź już cicho.

Wpiłam się w jego usta i usiadłam na nim okrakiem. Wóz, ale przewóz. Zaryzykować można. Z pocałunkami zjechałam niżej, aż do szyi. Tam lekko się przyssałam i zostawiłam małą, czerwoną malinkę. Rękoma przejechałam od brzucha aż po ramiona gładząc jego każdy mięsień.

-Co ty robisz? -wyszeptał mi do ucha.
-Pokazuje jak bardzo Cię kocham.
-Rose, nie musisz. Możemy poczekać.
-Ale ja chcę. Jestem gotowa. Nikogo nie kochałam tak bardzo jak ciebie.

Spojrzałam w jego piękne, zielone oczy. Chłopak złączył nasze usta i dodał do pocałunków język. Miło. Był taki delikatny. Jego ręce błądziły po moich plecach. Nie dał mi długo górować. Przekręcił się i zawiesił nade mną. Poczułam ucisk w brzuchu. O nie. Tym razem jestem na sto procent gotowa. Zignorowałam go i włożyłam dłonie pod koszulkę Loczka. Mięśnie na jego brzuchu napięły się. Pociągnęłam materiał do góry, a po chwili wylądował na podłodze. Chłopak zszedł z pocałunkami niżej. Najpierw na obolały policzek, potem na szyję i obojczyk. Przygryzłam wargę i przejechałam paznokciami po umięśnionych plecach. 
Chyba nie chciał być dłużny, gdyż chwycił moją bluzkę i jednym płynnym ruchem ściągnął ją. Przez chwilę patrzył na piersi i przygryzł wargę. Jego mokre usta wędrowały po biuście w dół. Wplotłam palce w gęste loki Harryego i podciągnęłam go do góry.

-Kocham Cię.
-Ja Ciebie też.


Po pięciu minutach namiętnych pocałunków, byliśmy już bez spodni. Tylko w bieliźnie. Tak blisko siebie. 
Harry wsunął dłonie pod moje plecy i zwinnym ruchem ściągnął stanik. Czułam jak moje policzki robią się czerwone. Chłopak uśmiechnął się cwaniacko na widok moich piersi i zaczął je ssać. OMG.  Myślałam, że tam odpłynę. Te wargi były takie delikatne. Zamknęłam oczy, odchylając głowę do tyłu. Nigdy jeszcze nie czułam takiej przyjemności. To było coś nowego w moim życiu. Chciałam tego więcej.
Styles chyba czytał w myślach. Językiem zjechał w dół, a zębami chwycił krawędź moich majtek. Lekko zadrżałam. 

-Gotowa?
-Jak nigdy przedtem...




29!!! :P Wow długi wyszedł :P Podoba się?
Next w 30 rozdziale :P 
Dziękuję za wszystkie miłe komentarze :*
Kocham was :*
Postaram się dodać następny we wtorek ;D
Liczę na szczerą opinię <3

17 komentarzy:

  1. Czekam nn xp boski rozdział

    OdpowiedzUsuń
  2. ooo KOCHAM ale w takim momencie no weś aaaaaaaa czekam na nexta----angelika

    OdpowiedzUsuń
  3. Przynajmniej Styles żałował :P Ale mogła mu powiedzieć o tym pocałunku.Jak już rozmawiała z nim o tym to mogła mu powiedzieć.Chciaż nie.Za bardzo by się wkurzyl :/ A dlaczego Niall nie powiedział że idzie na randkę z Alex?Przecież to nie tajemnica :P
    Zawsze się podpisywałam AgAtA(mam nadzieje że chociaż mnie kojarzysz :P) a teraz postanowiłam że nie będę "anonimkiem" xD
    Chciałabym zaprosić Cię na mojego blog'a :) Jak nie chcesz to nie musisz "wchodzić" ale byłoby miło :)
    Pozdrawiam ^^

    OdpowiedzUsuń
    Odpowiedzi
    1. Masz tutaj linka :D
      http://zycie-potrafi-zmieniac.blogspot.com/
      P.S.Tak,nieogarnięta ja zapomniała o nim xD

      Usuń
  4. super! z niecierpliwością czekam na next ;***

    OdpowiedzUsuń
  5. Musiałaś przerwać w takim momencie ?!?!?! Wiesz co..
    Omijając to.. ROZDZIAŁ NIESAMOWITY! Z NIECIERPLIWOŚCIĄ CZEKAM NN!!
    +Zapraszam na nowego blog'a, bo jakoś cię tam nie widzę: http://zycie-nie-jest-takie-proste.blogspot.com

    OdpowiedzUsuń
  6. czemu w takim momencie ????????

    OdpowiedzUsuń
  7. Awwww my feels >>>> Harry & Rose >>>
    Końcówka niesamowita awww *.* / Twoja Olaa ;*

    OdpowiedzUsuń
  8. Jeju *,,* Rozdzial niesamowity czekam na kolejny :***

    OdpowiedzUsuń
  9. jeeeju genialny !! czekam na NEXTA !! <3 musiałaś skończyć w takim momencie hahahaha. :D NAJLEPSZA !! :*

    OdpowiedzUsuń
  10. W takim momencie ?!!! Boski *.* / Andzia

    OdpowiedzUsuń
  11. Nooo Niezły.. Poszalałaś.. :D ;)

    Katie. :P

    OdpowiedzUsuń
  12. wow wow wow :D
    nareszcie seks :D

    zapraszam do mnie: http://london-love-story.blogspot.com

    OdpowiedzUsuń
  13. Wow!!!! Czekałam na ten rozdział... ♥ Oj wszystkie czytelniczki czekały!!! NARESZCIE !!!! I w takim akurat momencie przerwałaś!! Czekam na nn!!!! ♥

    OdpowiedzUsuń
  14. super !!! *.* nie moge sie doczekac... nexta xD. Zawsze musisz onczyc w taich momentach ;/ <3 ^^

    OdpowiedzUsuń