-To jak możemy wpaść? -kolejny raz usłyszałam jego głos w telefonie.
-Harry! Mówiłam Ci już 10 razy, że możecie!
-Ale napewno?
-Jak jeszcze raz zadzwonisz i będziesz się dopytywał to nie pozwolę wam przyjść już nigdy więcej!
-Czyli, że możemy? -usłyszałam cichy śmiech.
-Tak kretynie! -prawie krzyknęłam do słuchawki.
-No to fajnie bo Niall mi tu szaleje. Doczekać się nie może. Więc pa i do zobaczenia kotusiu.
-Pa idioto i ogarnij tego blondasa bo nie chcę żeby w domu znów był chlew jak ostatnim razem.
-Nie ma sprawy. Dla ciebie wszystko.
Uśmiechnęłam się i zakończyłam połączenie. Harry dzwonił do mnie dziś już wiele razy i cały czas z tym samym pytaniem. Nie wiem czy robił to specjalnie żeby się pośmiać, ale jedno wiem na sto procent. Są najbardziej zwariowanymi chłopakami jakich kiedy kolwiek poznałam.
~~~~
Minęło już sporo czasu od kiedy poznałam Harryego i resztę. Można tak powiedzieć, że jesteśmy przyjaciółmi.
Spotykamy się prawie codziennie. Czasmi u nich, czasami w Forever, a kiedy indziej u mnie. Niestety rodzice trochę są przeciwni temu żeby 5 chłopaków latało po ich domu.
Wiecie co jest najlepsze.... Harry powiedział reszcie, że się tne. Byłam zła na niego, ale zrozumiałam to, gdy rozmawiałam z Niallem. Powiedział mi, że Styles był mocno przybity, gdy się o tym dowiedział. Po prostu jakby uszło z niego życie. Chłopacy wyptywali się go tak długo aż im powiedział. A jeszcze lepsze jest to, że przyszli do mnie i zaczęli współczuć. Rozumiecie to? Mówili mi, że nie ma po co tego robić. Że życie czasami bywa do dupy, ale nie warto. Zayn nawet opowiedział mi o swojej koleżance, która też się cieła. Podobno miała tyle blizn, że nawet zabiegi laserem nic nie dawały. Byłam przerażona. Wtedy po raz drugi obiecałam Hazzie, że już nigdy się nie potnę... a bynajmniej miałam taką nadzieję.
~~~~
Dziś mieliśmy spotkać się u mnie. Rodziców nie było w domu, więc jeszcze lepiej. Posprzatałam trochę w salonie, zrobiłam kilka kanapek bo wiedziałam, że Niall będzie głodny.
Umówieni byliśmy na 15;00. Zostało jeszcze ponad pół godziny, więc poszłam się ogarnąć. Rozczesałam porządnie włosy. Poprawiłam makijaż i czekałam.
W oknie zobaczyłam nadjeżdżający samochód. Uśmiechnęłam się i zbiegłam na dół. Gdy usłyszałam głosy otworzyłam drzwi. Chłopacy uśmiechnęli się szeroko i weszli do środka. Harry przytulił mnie oczywiście jako pierwszy i dał delikatnego całusa w policzek. Następnie przytulenie z Niallem i Louim. Chłopacy odwiesili kurtki na wieszak, zdjeli buty i poszliśmy do salonu.
-Nawet nie nacisneliśmy dzwonka, a ty już otworzyłaś drzwi. Czyżbyś nie mogła sie doczekać? -zaśmiał się Louis.
-Taaa wiesz, nie widzę nic poza wami i to dlatego. -uśmiechnęłam się szeroko.
-Kanapki! -wydarł się Niall.
-Specjalnie dla Ciebie żarłoku.
-Dzięki, kocham Cię!
Niall usiadł na fotelu i zaczął jeść. Louis i Harry usiedli na kanapie, a ja poszłam po coś do picia. Po chwili wróciłam i klapnęłam koło Harryego. Na stoliku postawiłam szklanki, sok i nalałam każdemu. Usiadłam wygodnie i zaczęłam się bawić włosami Loczka. Chłopak spojrzał się na mnie i uśmiechną szeroko.
-Oooo jakie to słodkie -Horan zaczął się śmiać.
-Zamknij się!
Styles cisnął w niego poduszką, a my wybuchneliśmy śmiechem. Chłopak obioł mnie ramieniem i znów posłał ten śliczny uśmiech. Odwzajemniłam go i przysunęłam się trochę bliżej.
-Mamy do Ciebie pytanie ... -zaczął Louis.
-Mam się bać?
-Nie -usmiechnął się.
-Więc o co chodzi?
-No bo wiesz... Harry w czwartek ma urodziny. No, ale to jest środek tygodnia, więc imprezę robimy w sobotę i takie pytanie do ciebie.... -urwał.
-Zechcesz przyjść? -Harry spojrzał na mnie błagającymi oczami.
Pierwsza moja myśl była pozytywna. Bardzo chciałabym pójść, ale też się bałam. Wielka impreza. Pełno nieznanych ludzi. Napewno tylko bym wszystkim przeszkadzała.
-Wiesz Harry... bardzo bym chciała, ale nie przepadam za takimi wielkimi imprezami. Poza tym napewno bym tylko przeszkadzała. -spojrzałam w podłogę.
-Ale to właśnie nie jest żadna wielka impreza. Urządzam małe party tylko dla przyjaciół. Liam, Zayn, Louis, Niall, Perrie, no i oczywiście ty jeżeli się zgodzisz.
-Perrie? To dziewczyna Zayna, tak?
-Tak, ale dokładniej to narzeczona.
-Sama nie wiem. Nie chcę robić kłopotów. Zaprosiłeś najbliższych przyjaciół...
-Jakie kłopoty? Bardzo mi zależy żebyś przyszła. Chciałbym spędzić z tobą więcej czasu. A co do przyjaciół to przecież jesteś moją przyjaciółką -uśmiechnął się lekko.
Odwzajemniłam uśmiech. Uważał mnie za przyjaciółkę. Było bardzo miło to słyszeć. Przybliżyłam twarz i delikatnie pocałowałam go w policzek. W tej samej chwili Niall i Loui zaczęli wydawać dzwięk typu "uuuuu".
Razem z Harrym szeroko się uśmiechneliśmy.
-Przyjdę. -odpowiedziałam cicho.
-Bardzo się cieszę.
Siedzieliśmy w ciszy, ale przerwał ją dzwonek do drzwi. Zdziwiłam się. Kto jeszcze może przyjść?
Wstałam z kanapy i otworzyłam drzwi. W progu stał uśmiechnięty Liam. Uściskałam chłopaka i wpuściłam do środka.
-Przecież miałeś jechać do Toma. -powiedział Niall z pełną buzią.
-Tak wiem, ale nie mogłem bo umówił się z dziewczyną.
Chłopak zajął miejsce koło Harryego i chwycił szklankę z sokiem.
-Sorrki. Mogę? -zapytał trzymając napój przy ustach.
-No jasne. -zaśmiałam się.
-Dzięki. Po drodze spotkałem kilka fanek i oczywiście nie obeszło się bez zadawania pytań.
-Ooo biedaczek. Nie żeby coś, ale zająłeś moje miejsce -powiedziałam poważnie stąjąc nad nim.
-Aż tak bardzo chciałaś siedzieć koło mnie, że będziesz kłóciła się o miejsce? -Harry zaczął się śmiać.
-Tak no, ale nie musze jeżeli nie chcesz.
Odwróciłam się i już chciałam pójść w stronę fotela, gdy Styles złapał mnie za rękę. Jednym płynnym ruchem pociągnął mnie w swoją stronę, a ja wylądowałam na jego kolanach. Wszyscy zaczęli się śmiać.
-Hmm teraz jesteś jeszcze bliżej mnie -chłopak spojrzał mi głęboko w oczy.
-Hmm a może ja już nie chciałam? -odparłam poważnie.
-Chciałaś, chciałaś. Widziałem to w twoich oczach.
Styles zaczął się śmiać i łaskotać mnie po brzuchu. Nie mogłam złapać powietrza. Próbowałam chwycić jego ręce, ale nie dałam rady. Chłopak przyciągnął mnie mocno do siebie i spojrzał głeboko w oczy. Nasze twarze dzieliło kilka centymetrów. Czułam bicie jego serca. Harry dyskretnie spojrzał na moje usta. Poczułam się trochę dziwnie. Tak jak wtedy z Mikem. Niby zwykła zabawa w gilgotki, a potem pocałunek. Chyba nie byłam gotowa. Na szczęście znów rozbrzmiał dzwięk dzwonka. Odsunęłam się i stanełam na równe nogi.
-Oooo a buzi buzi? -Louis udał smutnego, ale po chwil cała czwórka wybuchła śmiechem, a ja z nimi.
-Poczekasz sobie jeszcze.
Uśmiechnięta otworzyłam drzwi. Pierwsza moja myśl to Zayn, ale się myliłam. Przedemną stała Alex. Miała całe czerone oczy. Po krótkim zastanowieniu wiedziałam, że są takie od łez.
Zlustrowałam dziewczynę od nóg do główy. Nie wiedziałam co powiedzieć. Po co przyszła? Przypomniała sobie o mnie, czy jeszcze bardziej chciała wyzwać od debilek?
-Cześć Rose -powiedziała cicho.
-Cześć -odpowiedziałam oschle.
Dziewczyna spojrzała się na swoje buty. Widać było, że nie jest z nią najlepiej.
-Po co przyszłaś? Przecież nie jesteśmy już przyjaciółkami.
-Ja... -urwała.
-Co? No mów. Może chcesz jeszcze bardziej mnie opieprzyć?
-Nie. Rose... chciałam... chciałam cię przeprosić.
Spojrzała się na mnie. Po jej policzkach spływało kilka łez. Nie mogłam na nią patrzeć. Czułam okropny ból w sercu. Tak bardzo mi jej brakowało...
-Wejdź do środka.
Dziewczyna zrobiła tak jak mówiłam. Odwróciła się do mnie przodem i patrzyła w oczy. Chyba nie zauważyła chłopaków bo znów zaczęłam mówić.
-Rose... wiem, że byłam chamska. Przepraszam Cię bardzo.... -znów zaczęła płakać.
-Myślisz, że jak ja się wtedy czułam? Co miałam sobie myśleć, gdy Luke przyszeł do mnie i mówił, że uważasz, że nie jesteśmy już przyjaciółkami? Że mam się od ciebie odwalić.
-Co? Kiedy z nim rozmawiałaś? -Alex zrobiła wielkie oczy.
-Ponad 2 tygodnie temu...
-Ja... nie wiedziałam. Przepraszam. Byłam trochę wkurzona... Nie wierzyłam Ci, ale... ale miałaś rację.
-Hmm, miałam rację w związku z Lukiem?
-Tak -zaczęła jeszcze bardziej płakać.
-Co się stało, że to zauważyłaś?
Dziewczyna nic nie powiedziała tylko zakryła twarz dłońmi. Dotarło do mnie, że jestem trochę za bardzo oschła. Podeszłam do niej i przytuliłam, głaszcząc jej plecy. Alex cały czas płakała. Z trudem łapała oddech.
-Cshii uspokój się. -szeptałam do jej ucha.
-Rose, naprawdę Cię przepraszam. Jestem największą kretynką na świecie. Ja za bardzo go kochałam. Nie dopuszczałam do siebie myśli, że może mnie zdradzić.
-Ale jednak to zrobił...
-Chcę umrzeć.. -wyszeptała.
-Nie pozwolę Ci na to.
Mocno przytuliłam ją do siebie. Wiem, że mnie zraniła, ale nadal ją kochałam. Była moją przyjaciółką od dzieciństwa. Pamiętam jak razem bawiłyśmy się lalkami. Jak kłóciłyśmy się o chłopaka, który miał już dziewczynę. Nigdy nie chciałam wyrzucić tych wspomnień z mojej głowy.
Spojrzałam na chłopaków. Cała czwórka posłała mi lekkie uśmiechy. Po chwili wstali i podeszli do nas.
-Hmm Rose, my może już pójdziemy. Nie będziemy wam przeszkadzać.
Na słowa Harryego Alex oderwała się odemnie. Wydawała się być przestraszona. Styles uśmiechnął się do niej, a potem spojrzał znów na mnie.
-Jak będziesz miała czas to napisz -pocałował mnie delikatnie w policzek.
-Jasne. Jak chcecie to wpadnijcie później.
-A, a... -Alex była zmieszana.
-Później Ci wytłumacze -uśmiechnęłam się do niej.
Reszta chłopaków rzuciła "hej" na pożegnanie i zaczęli wychodzić z domu. Niall podszedł na chwilę do nas i pogłaskał Alex po plecach uśmiechając się lekko.
-Będzie dobrze. -powiedział cicho i wyszedł.
Dziewczyna była zdezorientowana. Spojrzała pytająco na co ja się zaśmiałam. Poszłyśmy powoli do salonu i siadłyśmy na kanapie. Chwilę trwała cisza, ale postanowiłam coś powiedzieć.
-Słuchaj Alex... jesteś dla mnie bardzo ważną osobą. Jesteś częścią mnie. To naprawdę zabolało, gdy Luke powiedział, że nie chcesz mnie znać...
-Ja naprawdę przepraszam. Nie wiedziałam, że on w ogóle się z tobą spotkał. Już więcej tak nie będzie. Obiecuję. Nie ma już go w moim życiu. Zrozumiem jeżeli mi nie wybaczysz tego zachowania.
Poczułam tak jakby ulgę? Sama nie wiem. Ucieszyłam się, gdy powiedziała, że nie ma go już w jej życiu. Przytunęłam się bliżej i złapałam jej dłoń.
-Co się stało?
-Miałaś rację.... zdradzał mnie na lewo i prawo. -na jej policzkach pokazały się łzy.
-Nie płacz. On nie jest wart twoich łez.
-Dziś rano chciałam zrobić mu niespodziankę. Pojechałam do studia, gdzie ma praktyki. Stał tam... stał i całował się z inną.
Alex znów zaczęła płakać. Przytuliłam ją mocno. Szczerze... nie chciałabym być na jej miejscu. Luke to skończony dupek. Z zewnątrz może wydaje się miły, ale w środku to skurwiel.
-Nie płacz za tym dupkiem. Masz mnie. Opowiedz co działo się później.
-Zauważył mnie. Uśmiechnął się i zaczął tłumaczyć, że to nie tak. W ogóle nie był... przestraszony? Tak jakby się cieszył. Nie chciałam na niego patrzeć. Chodziłam po mieście i wtedy przypomniało mi się jak bardzo cię zraniłam. Chciałm Cię za wszytsko przeprosić.
-Widzisz... to jest dowód, że życie jest niesprawiedliwe.
-Rose, wybaczysz mi? Nie chcę stracić kolejnej ważnej dla mnie osoby. -spojrzała mi w oczu.
Poczułam ukłucie w sercu. Brakowało mi jej. Przytuliłam ją i zaczęłam szeptać do ucha.
-Też nie chcę Cię stracić. Kocham Cię.
Dziewczyna obdarzyła mnie szerokim uśmiechem. Teraz naprawdę poczułam, że bez niej nie byłam tą samą osobą.
Siedziałyśmy wtulone w siebie przez dobrze 15 minut. Alex lekko się odsunęła.
-To był Harry, tak? -zapytała.
-Tak. -kiwnęłam głową.
-A reszta...
-Niall, Louis i Liam. Nie było tylko Zayna.
-Czyli, że utrzymujesz z nimi kontakty? Myliłam się... jacy oni są?
-Szczerze? Pokręceni do samego końca. -zaśmiałam się.
-A ty jesteś z .. Harrym?
Zawachałam się. Nie jesteśmy razem, ale ja chyba coś do niego czuję. Co miałam jej powiedzieć?
-Wiesz... jesteśmy przyjaciółmi. Nie liczę na nic więcej.
-Cieszę się, że poznałaś kogoś nowego. Naprawdę wtedy się bałam o ciebie.
-Wiem. Postanowiłam zacząć wszystko od nowa. Oni są naprawdę fantastycznymi chłopakami. Jeżeli chcesz to mogę Ci ich przedstawić. Odrazu poprawi ci się humor.
-Dobry pomysł. Chętnie ich poznam, ale nie wiem, czy oni będą chcieli poznać mnie.
-O to się nie martw.. -uśmiechnęłam się.
-Słuchaj Rose... a oni wiedzą? -spojrzała na moje ręce.
Wiedziałam o co jej chodzi. Podwinęłam rękaw do góry i przejechałam dłonią po bliznach.
-O tym tak. Harry kiedyś zauważył blizny. Ale.. o gwałcie nie. -spuściłam głowę.
-I jak zareagowali?
-Powiedzieli, że mogę na nich liczyć, gdy jest mi źle. Że nie mam tego robić tylko przyjść się wygadać.
-Czyli jednak się myliłam.... nie każda gwiazda jest zadufana tylko w sobie.
Minęły już z 2 godziny. Siedziałyśmy wspominając dawne czasy. Nie powiem... trochę tego było. Śmiałyśmy się tak głośno, że sąsiedzi na bank nas słyszeli.
Poczułam wibracje w kieszeni. Dostałam wiadomośc od Harryego.
"I jak? Już ok? Możemy wpaść bo Niall mi marudzi? :*"
Uśmiechnęłam się sama do siebie i szybko odpisałam.
"No jasne ;) Poznacie się bliżej z Alex"
"Ok za 20 minut będziemy :D"
-Co się tak cieszysz? -dziewczyna spojrzała pytająco.
-Banda do nas wpadnie .
-Co? Jak ja wyglądam!
No to była prawda. Alex miała policzki czarne od tuszu. Zaśmiałam się i chwyciłam ją za rękę. Pobiegłyśmy na górę. Pomogłam jej zmyć makijaż i nałożyć nowy. Oczywiście nie obyło się bez wygłópów.
Moją uwagę przykułu dziwne dzwięki z dołu. Tak jakby ktoś chodził po salonie.....
Bom Bom Bom ;D Podoba się? Myślę, że nie jest najgorszy :)
Hmm no to dalsza część będzie jak będzie powyżej 7 komentarzy ;D
Dodałam nową ankietę, więc zapraszam do głosowania :)
Dziękuję na bardzo miłe komentarze :* Kocham Was <3
Jak myślicie co będzie dalej? Macie jakieś pomysły?
Przepraszam za błędy :D
super :*
OdpowiedzUsuńmegaa fajne czekam na nexta /Emi
OdpowiedzUsuńdosc fajnie sie zapowiada ;D masz talent ;P
OdpowiedzUsuńekstra czekam na next <3
OdpowiedzUsuńjst mega podziwamcię i chce żę by to byli chłopcy
OdpowiedzUsuńekstra <3 masz talent, nie zmarnuj tego :) czekam z niecierpliwością na next ;*
OdpowiedzUsuńPodoba mi się :)
OdpowiedzUsuńCzekam na next ! :*
Zapraszam do siebie
http://onedirection-polish-imaginy.blogspot.com/
Aww...! Piękny ! *.* / Olinek..xd
OdpowiedzUsuńOoooo *.* / Andzia
OdpowiedzUsuńNow next !!!!!!!!!!please!!!!!!!.!!!!!!you can write!!!!!!!!!!!!
OdpowiedzUsuńŁoo super ! Ciekawe kto jest w salonie O.o. Czekan na nexta :)
OdpowiedzUsuńOo Kur*a, to jest takie ciekawe!
OdpowiedzUsuń