piątek, 10 stycznia 2014

Rozdział 15#

Staliśmy cały czas wtuleni w siebie. Tej chwili nie zapomnę do końca życia. Niebo zapełnione gwiazdami. Wielki księżyc rzucający swój blask prosto na nas.
Spojrzałam Harry'emu w oczy. Były  takie śliczne. Duże, zielone, pełne uczuć. Jego ręce błądziły po moich plecach. Gdyby to był innych chłopak już dawno bym się odsunęła, ale to jest Harry. Harry Styles, mój przyjaciel, który powiedział mi, że się we mnie zakochał. To chyba sen. Zawsze myślałam, że takie sytuacje dzieją się tylko w filmach. Jednak mama miała rację mówiąc mi, gdy byłam mała, że życie może nas zaskoczyć na każdym kroku...
Po plecach przeszły mi ciarki. Przytuliłam się jeszcze bardziej do jego gorącego ciała.

-Co się dzieje? -zapytał patrząc mi w oczy.
-Wiesz... jest trochę zimno. -uśmiechnęłam się.
-Chodźmy do środka. Napijemy się czegoś.

Chłopak złapał mnie w talii i prowadził w stronę domu. Jak gentelmen otworzył drzwi i wpuścił do środka. Posłałam mu szczery uśmiech i weszłam w głąb salonu. Impreza dalej trwała. Wszyscy tańczyli i się wydurniali. Uśmiechnęłam się na ten widok. Nawet Louis chyba się wyluzował i zaczął bawić. Harry chwycił mnie za rękę i pociągnął w stronę reszty.

-Chodź, zatańczymy.

Nic nie odpowiedziałam, tylko posłałam mu szeroki uśmiech. Złapaliśmy się za ręce, zapletliśmy razem palce i zaczęliśmy tańczyć. Styles przy okazji robił zabawne miny, co wywoływało u mnie śmiech. Nasze wygibasy nie trwały długo, bo muzyka zwolniła tępa.

-Teraz coś dla zakochanych. -krzyknął Niall i zaczął się śmiać.

Posłałam mu zabójcze spojrzenie. Nienawidzę wolnych tańców. Nie wiem czemu, ale nienawidzę. Harry złapał mnie w talii i przyciągnął bliżej. Spojrzałam mu w oczy. Uśmiechnął się, a na jego policzkach zagościły dwa dołeczki. Zaplotłam ręce na jego karku i zaczęliśmy kołysać się na boki. Było mi trochę niezręcznie, bo tylko my tańczyliśmy, ale po chwili zjawili się Zayn i Perrie oraz Louis i Laura. Wtuliłam głowę w szyję Stylesa i wciągnęłam głęboko jego zapach. Chłopak cicho zaśmiał się do mojego ucha.

-Ślicznie wyglądasz. -wyszeptał.
-Dziękuję -spojrzałam w jego oczy.
-Pierwszy raz widzę Cię w spódniczce.
-Nie za często je noszę. Wolę spodnie, ale dziś była wyjątkowa okazja... -uśmiechnęłam się.
-Oo jaka?
-Tylko raz przyjaciel kończy 20 lat.
-Przyjaciel? Myślałem, że to w ogrodzie..., myślałem, że zgadzasz się być ze mną.
-To, że jesteśmy razem nie oznacza, że nie jesteśmy przyjaciółmi, tak?
-No tak. Czyli... zgadzasz się. -posłał mi szeroki uśmiech.

Odwzajemniłam go i lekko przygryzłam wargę. Harry chyba zrozumiał o co chodzi bo zaczął zniżać swoją głowę. Dyskretnie spojrzałam na jego usta. Pełne, różowe. Na sam widok chciało się ich posmakować.
Kolejny raz się pocałowaliśmy. Był taki delikatny. Gdy usłyszeliśmy oklaski i piski, oboje się uśmiechnęliśmy. Schowałam twarz w jego ramię i zaśmiałam się.

-No nareszcie! -krzyknął Liam.

Wyprostowałam się i spojrzałam na resztę. Każdy miał na twarzy szeroki uśmiech oprócz Louisa. Stał poważny i patrzył się na nas. Uśmiechnął się dopiero, gdy spojrzał na niego Harry. Byłam taka szczęśliwa, ale znów poczułam ból. Czemu on taki jest? Czemu się wobec mnie tak zachowuje? Naprawdę miałam tego dosyć...
Niall znów włączył normalną muzykę, a my poszliśmy się czegoś napić. Zayn zrobił nam po kolejnym drinku i uniósł swoją szklankę w górę.

-Za was. -spojrzał na mnie i Harrego, a potem się uśmiechnął.

Wznieśliśmy toast i upiliśmy po łyku napoju. Usiadłam z Alex na krzesłach przy blacie w kuchni. Dziewczyna lekko uśmiechnęła się do mnie, a potem znów upiła łyk.

-Co? -zaśmiałam się lekko.
-Słodko to wyglądało.
-Weź przestań...
-Nie widziałam Cię takiej szczęśliwej od... no już od dawna.

Nic nie odpowiedziałam, tylko spojrzałam poważnie w stronę Harrego, który tańczył teraz z Perrie. Alex złapała mnie za dłoń i ścisnęła lekko.

-Co się dzieje?
-Wiesz... wszystko jest okey, ale Louis... on chyba bardzo mnie nie lubi.
-Zdaje Ci się.
-Widzę jak się na mnie patrzy.
-Rose... to rób to samo co on. Pokaż, że masz obojętne zdanie wobec niego.

Alex miała rację. Czemu się w ogóle przejmuję? Chce być taki wobec mnie. Proszę bardzo.
Zauważyłam, że Liam stoi z Niallem i rozmawiają. Chwyciłam Alex za rękę i pociągnęłam w ich stronę. Gdy byłyśmy z pół metra od nich Niall gwałtownie się odwrócił i uderzył we mnie. Cała zawartość jego szklani znalazła się na mojej bluzce i spódniczce.

-Niall...
-Rose, przepraszam. -zrobił wielkie oczy.
-Nie no dobra.. nic się nie stało.

Alex podała mi chusteczkę. Zaczęłam wycierać ciuchy, ale to nic nie dawało. Harry podszedł do nas i spojrzał się pytająco.

-Zmoczyłam się trochę. -wszyscy się zaśmieli.
-Niechcący wylałem na Rose drinka -wytłumaczył Niall.
-Ty kaleko.

Nie zrozumiałam dokładnie do kogo były kierowane te słowa. Harry chwycił mnie za dłoń i prowadził na górę. Za nami usłyszałam tylko gwizdy chłopaków. Zaśmiałam się pod nosem i weszłam za nim do pokoju. Styles podszedł do szafy i zaczął w niej grzebać. Po chwili stał przede mną i trzymał szare dresy. Spojrzałam się pytająco, ale zaraz się uśmiechnęłam.

-Przebierz się. Nie będziesz przecież mokra chodziła.
-Dzięki. To "ty kaleko" było do mnie, czy Nialla?
-Do ciebie. -zaśmiał się.
-Dzięki!

Odwróciłam się i weszłam do łazienki. Zdjęłam mokrą spódniczkę i wytarłam nią nogi.

-Ej obraziłaś się? -usłyszałam głos Hazzy zza drzwi.

Nic nie odpowiedziałam tylko uśmiechnęłam się pod nosem. Stanęłam przed lustrem i poprawiłam włosy. Ubrałam spodnie i naciągnęłam na nie koszulkę.

-Rose...

Harry znów zapukał. Zaśmiałam się, podeszłam do drzwi, a potem je otworzyłam. Spojrzałam poważnie i podeszłam bliżej. Położyłam wskazujący palec na jego klacie i spojrzałam mu w oczy.

-Jeszcze raz powiesz, że jestem kaleką to oberwiesz.

Mina Harrego, bezcenna. Nie mogłam wytrzymać i wybuchnęłam śmiechem. Chłopak złapał mnie w pasie i przyciągnął do siebie.

-Osz ty...
-Taka tam ja.
-Wygodne spodnie?
-Bardzo... tylko te szpilki teraz nie pasują.

Odsunęłam się kawałek i zdjęłam buty. Harry prześledził mnie wzrokiem od stup do czubka głowy. Odstawiłam je koło szafy i znów do niego podeszłam.

-Ale jesteś niska. -zaśmiał się.
-Mam 170 cm!
-Oj nie złość się.
-Nie złoszczę. To nie moja wina, że ty taki wielki jesteś.
-Ja? Mam 182 cm.
-No to dużo.
-Wydaje Ci się.

Znów mnie przytulił i spojrzał głęboko w oczy. Stanęłam na palcach żeby nie musiał się schylać, ale on miał lepszy sposób. Chwycił mnie w pasie i podniósł do góry. Pisnęłam cicho i mocno się przytuliłam. (jeżeli czytasz w komie napisz "LOL")

-Postaw mnie głupku!
-Teraz jesteś taka wysoka jak ja.
-Harry, postaw mnie.
-A dostanę buziaka?
-Zastanowię się.

Chłopak odstawił mnie na ziemię, ale dalej trzymał swoje ręce na moich biodrach. Zaczął zbliżać swoją twarz. Nie chciałam mu dać tej satysfakcji. Zakryłam jego usta dłonią i ją pocałowałam. Zaśmiałam się i chciałam uciec z pokoju, ale mnie złapał. Zaczął gilgotać po brzuchu i przytulił się mocno od tyłu.

-Wiesz jaki jestem szczęśliwy, że jesteś dziś tu ze mną. -wyszeptał mi do ucha.
-Naprawdę?
-Tak. Dziękuję Ci za to.

Odwróciłam się przodem i dałam mu szybkiego buziaka w usta. Uśmiechnął się lekko i oparł swoje czoło o moje.

-Jest ktoś na tej imprezie, kto nic nie pił? -zapytałam.
-Laura nie pije, a co?
-Ma prawo jazdy?
-Ma, ale czemu pytasz?
-Ktoś musi nas odwieźć do domu.
-Do domu? Przecież możecie spać tutaj. Są jeszcze 2 pokoje gościnne. Chyba, że wolisz ze mną -ruszył zabawnie brwiami.
-Taa, ale ja mówię poważnie Harry.
-Ja też. Jest po 24. Zostawisz mnie i pojedziesz do domu?

Zrobił smutną minę. Wciągnęłam głęboko powietrze i uśmiechnęłam się.

-Nie. Zostanę dla Ciebie.
-No i o to chodzi. -zaśmiał się.

~~~~
Zabawa nadal trwała. Przyznam, że tak dobrze to się nigdy nie bawiłam. Niestety, po jeszcze 6 drinkach i kilku kieliszkach wódki nie kontaktowałam....




*RANO*


Dzienne światło strasznie raziło po oczach. Głowa bolała mnie z każdej strony. Zakryłam twarz ręką i poczułam jak łóżko się rusza bo ktoś obok się przekręca. Pierwsza myśl to Alex, ale po chwili także doszłam do wniosku, że to może być Harry. Uśmiechnęłam się lekko i spojrzałam w stronę owej osoby.
Serce zabiło mi szybciej. Od razu się odsunęłam w rezultacie czego spadłam z łóżka. Przesunęłam się kawałek do tyłu i zamrugałam kilka razy.

-Co? Ducha zobaczyłaś?
-Jak? Co ja... czemu my... -nie mogłam się wysłowić.
-A skąd mam wiedzieć?

Nie mogłam uwierzyć. Jak ja mogłam z nim spać? W ogóle jak trafiliśmy razem do pokoju? Chyba nie byłam aż tak nachlana....
Louis przetarł oczy, usiadł na łóżku i przejechał ręką po włosach.


Siedziałam na podłodze i nie dowierzałam. Złapałam się za głowę i po chwili na niego spojrzałam.

-Ja pierdziele. -wyszeptałam.
-Jezu. Nie bój się. Do niczego nie doszło.
-Jak my trafiliśmy do jednego pokoju?!
-Nie pamiętam połowy wczorajszej imprezy, a ty się mnie o takie coś pytasz!

Lepiej zacząć dnia to nie można. Dosyć, że też nie pamiętam co działo się po 2 w nocy, to jeszcze to!

-Udało Ci się. -zaczął ochrypłym głosem.
-Niby co? -nie wiedziałam o co mu chodzi.
-No z Harrym... omotałaś go.
-Jak omotałam?
-Po co to robisz? Dla sławy, czy kasy?
-Dla sławy? Ty sobie żartujesz?
-A co? Myślisz, że uwierzę, że to wszystko jest prawdą? Przyznaj się.
-Ale do czego? Jestem z Harrym bo go kocham!
-Tak, tak. Na pewno. Lecisz na kasę .. chcesz go wykorzystać.
-Louis... ty jesteś naprawdę pojebany! Aż tak mnie nienawidzisz?! Co ja ci kurwa zrobiłam?!

Nie chciałam tego więcej słuchać. Wstałam i wybiegłam z pokoju. W salonie panował niezły burdel. Zauważyłam, że na kanapie śpi Liam, a na fotelu Laura. Na szczęście się nie obudzili.
Podeszłam do drzwi, ubrałam płaszcz, chwyciłam torbę i już chciałam wyjść, ale był problem. Moje szpilki zostawiłam u Harrego w pokoju. Nie miałam zamiaru się wracać na górę. Na szczęście przy drzwiach stały czerwone supry. Obstawiałam, że są Niallera i pozwoliłam je sobie pożyczyć. Zapięłam rzepy i wyszłam z domu. Byłam roztrzęsiona. Dopiero teraz zauważyłam, że po policzkach płyną mi łzy. Czemu on jest taki chamski!? Nie wchodzę mu w drogę. Nie rozmawiam, żeby nie było kłótni, a gdy tylko chcę się dowiedzieć czemu spaliśmy w jednym łóżku zaczyna mnie obrażać....
Nie minęło 10 minut, a byłam już w połowie drogi. Nie patrzyłam na to, czy jestem rozmazana. Czy mam dobrze ułożone włosy. Po prostu chciałam być jak najszybciej w domu...
Po chwili usłyszałam nadjeżdżający samochód. Ewidentnie zwolnił, a szyba od strony kierowcy się otworzyła.

-Podwieźć Cię?






Hello :D Przybywam z kolejnym rozdziałem :) Mam wielką prośbę, żebyście w komentarzu napisali co wam się podoba, a co nie, ok? Bardzo mi zależy na waszej opinii :*
Dziękuję za wszelkie nominacje :P
Jak myślicie, kto był w samochodzie?
Co będzie się dalej działo?

Ps. Taka smutna wiadomość... w ankiecie pojawiło się 6 głosów na odpowiedź NIGDY do pytania "Jak często komentujesz?".
Tak trudno zostawić chociaż "super" w komentarzu? Wiecie nawet takie krótkie słowo daje motywację :)
Oczywiście dziękuję tym, którzy komentują zawsze lub czasami :* Kocham Was <3

18 komentarzy:

  1. "LOL" Super czekam na next'a
    Mrs. Horan

    OdpowiedzUsuń
  2. lol nie mogę się doczekać następnego ;)

    OdpowiedzUsuń
  3. LOL boziu dodaj następny jak najprędzej <333

    OdpowiedzUsuń
  4. Świetny xd Dawaj następny xd Zapraszam do mnie:
    Sam-nastolatka która bawi się życiem...
    Mila-wredna su*a nie panująca nad swoją agresją...
    Dwie dziewczyny padają ofiarą podstępu.który obie będzie kosztował zbyt słono....
    One Direction...Czy przeżyją atak niebezpiecznego psychopaty?

    http://let-me-be-the-light.blogspot.com/

    OdpowiedzUsuń
  5. Lol :-D Swietneeeeee !!! Robi sie coraz ciekawiej <3 / Twoja Ola :*

    OdpowiedzUsuń
  6. Lol xd No superrrr !! Dodawaj szybko nexta !! Nie moge sie doczekac Kochana !! Jestes zajebista !! :* Po prostu rewelka !! :* ;D ♥ / Emi ;*

    OdpowiedzUsuń
  7. (LOL) Pisz Dalej! To jest Boskie♥♥ ♥_♥

    OdpowiedzUsuń
  8. (Lol) świetny rozdział szkoda tylko że Louis jest taki nie miły dla Rose

    OdpowiedzUsuń
  9. Lol ;* świetny jak zawsze *.*

    OdpowiedzUsuń
  10. LOOOOOL KOCHAM BOSKI SUPER JEZU CO W LOUISA WSTĄPIŁO :P EHH ALE SŁODKO II KTO JEDZIE W SAMOCHODZIE NO KTO :DD HAH KIEDY NASTĘPNY ?

    OdpowiedzUsuń
  11. LOL, Boskie XD / Andzia

    OdpowiedzUsuń
  12. zajebisty jak zawsze <3 LOL :D kiedy będzie kolejny rozdział ? :*

    OdpowiedzUsuń
  13. "LOL" - blog jest G E N I A L NY !!! Od dzisiaj zaczęłam czytać i po prosty zwaliło mnie z nóg ! <3 Czekam na nn;* /Natala ;>

    OdpowiedzUsuń
  14. LOL . Mam.prośbe czy mogłabyś dodać następny rozdział jutro bo wtedy są moje urodziny to by był takk prezent dla mnie??

    OdpowiedzUsuń
  15. LOL super/Julia

    OdpowiedzUsuń